piątek, 14 sierpnia 2015
radosny pokoik
Udało się!
Mogę śmiało przyznać, że jestem z siebie dumna. Co prawda najbardziej napracował się przy tym Pan Stolarz, ale jego praca była zwieńczeniem moich długich rozmyślań, projektów, cudownej burzy mózgów z Dorotą, przeglądania dziesiątek inspiracji i - przede wszystkim rozmów z Właścicielką Radosnego Pokoju. Ale - biorąc pod uwagę mój zazwyczaj słomiany zapał - bałam się, że nie zdążę, przed wrześniem! Że skończy się na półśrodkach, a mi pozostanie wzdychać do wysmakowanych wnętrz w katalogach i na blogach.
No właśnie, to już piąte lato w naszym domku, a pokoik Marysi czekał cierpliwie na metamorfozę i rozjaśnienie. Na swój czas.
Od września nasze Słoneczko idzie do pierwszej klasy, a to idealny moment na zmiany i nowości.
Bardzo pomogła mi Dorota z Przedmieść, Jej pomysłowość powala na kolana, wiedzą Ci, którzy już Ją znają:) Mieliśmy kupić gotowe meble, biurko, komoda, łóżko. Ale za mną "chodziła" opcja długiego blatu, zamiast tradycyjnego biurka, a to mógł opracować tylko stolarz. Przygotowałam projekt, ustaliliśmy szczegóły i...czekałam:)
Po powrocie Córci krótkich wakacji u babci, jej nowy Radosny Pokoik był już niemal gotowy.
Czekamy jeszcze na łóżko, ale już zaczęłam bawić się w dekoracje, ozdoby. Baza jest, cała zabawa z dodatkami przed nami!
Kochanie, mam nadzieję, że spędzisz w nim teraz same radosne chwile:*
mama
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
ON Obudziłam się dziś o szóstej. Dokładnie. Budzik łagodnie wyciągnął mnie z głębokiego snu, rekompensując moje własne zaskoczenie melodi...
-
Nie zaczęłam przygotowań. Nie kupuję światełek, ozdób, kokard. Nie myślę o świątecznym menu i nie kupuję prezentów. W moim kalendarzu nadal ...
-
Może mogłabym sobie ciebie wymyśleć? Ciekawe, że wcześniej na to nie wpadłam. Ponoć mam wybujałą wyobraźnię. Nie chodzi o wygląd zewnętrzny...
Pięknie jest!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Co jakiś czas zaglądam do tego pokoju ot tak, żeby się do siebie uśmiechnąć:)
UsuńNaprawdę radosny pokoik :))
OdpowiedzUsuńps.a jakiż piękny widok za oknem:))
UsuńDzięki:) Widok za oknem też ciągle się zmienia, ważne, że jest przestrzeń!
UsuńŚwietne miejsce do nauki! Z doświadczenia wiem, że miejsca nigdy dość, bo kiedy trzeba rozłożyć zeszyt, podręcznik, jakiś atlas czy encyklopedię, a do tego piórnik, czy kredki, to ciężko znaleźć skrawek wolnego miejsca na zwykłym biurku ;)) Jest super!
OdpowiedzUsuńDokładnie. Szukam teraz pasujących do reszty pojemników, pudełek do przechowania skarbów i pierdółek. Zresztą - jak pisałam - baza jest, a "niezbędności" pojawią się pewnie z czasem:) Dzięki Apaczowa:)
UsuńFajny, taki jasny i wesoły, i dziewczyński :-)
OdpowiedzUsuńMnie też to czeka
Pozdrawiam cieplutko
Właśnie, "dziewczyński" - o to chodziło:) pozdrowienia i trzymam kciuki za Twoje zmiany:)
UsuńBardzo ładny pokoik dla małej królewny :-)
OdpowiedzUsuńCo do królewny.... Marysia chce być w przyszłości STOLARZEM! to chyba wpływ częstych wizyt u nas stolarza właśnie:) pozdrawiam:)
Usuń:-) a ja wiedziałam ze zdążysz :-) Mam nadzieję ze córcia zadowolona. Czekam na wiecej !!!!
OdpowiedzUsuńWyszło cudownie:) Bardzo podoba mi się pomysł z takim długim blatem, u nas w przyszłości tez chętnie bym coś takiego widziała. Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńPiękna metamorfoza! To znaczy - nie wiem jak pokój wyglądał przed ;), ale efekt po jest super, uwielbiam biel w pomieszczeniach!
OdpowiedzUsuńDziękuję i witam:) W naszym zielonym domku bieli było dotąd niewiele, ale mój plan, to właśnie rozjaśnić wnętrza, gdzie tylko się da:)
UsuńBardzo fajny pomysł z tym długim blatem. Nie dość że praktyczne rozwiązanie to jeszcze jak ładnie to wygląda. Śliczny pokój! :-)
OdpowiedzUsuń