Wracałam dziś z pracy do domu całe pięćdziesiąt minut. Zazwyczaj wystarczy piętnaście.
Korki, zamknięte przejazdy kolejowe, żużel, piątek.
Dzień, jak co dzień.
Zabrakło mi sił, żeby cieszyć się tym, że przede mną dwa tygodnie piątkowych wieczorów, lenistwa, wolnych poranków... że w poniedziałek nie muszę nastawiać budzika i iść do pracy:)
Ale potem przyszły do mnie, te myśli jak balsam, odezwało się to coś w środku, co reszcie kazało słuchać... słuchać uważnie...
Weź swoje życie. Teraz. Tutaj. Ze wszystkim.
Jest twoje.
I nie bój się.
Nie planuj za dużo. Za dużo nie oczekuj.
Bądź odruchem, ochotą, wolą, wolnym biegiem.
Oddychaj głęboko.
Nie spiesz się.
Żyj po prostu, po prostu żyj.
That's all...
To bądź odruchem przyszło mi na myśl już wczoraj, gdy idąc chodnikiem niemal w centrum miasta - kichnęłam. Raz. I drugi. A potem usłyszałam "na zdrowie" od nieco starszego Pana i nieco starszej Pani, którzy przejeżdżali akurat obok mnie na rowerach i od Pewnego Kogoś, kto odezwał się zza wysokiego gęstego żywopłotu. Pewien Ktoś mnie nie widział, ani ja nie widziałam Jego, więc to odruchowe na zdrowie wywołało we mnie szczerą radość:) Serdecznie wszystkim podziękowałam. I nie przestawałam się uśmiechać przez długie minuty.
Bądź odruchem. Bo jest w nas - tych słodkich, dobrych, życzliwych ludzkich odruchów - całe mnóstwo.
Wystarczy wrzucić na luz, nie bać się, nie ścigać ze sobą i resztą świata.
That's all...
Pięknie piszesz, z serca. Zgadzam się z Tobą. Bądźmy odruchem. Fajnie to wymyśliłaś.
OdpowiedzUsuńZdjęcia super, fiolet kocham.
Miłego weekendu dla Ciebie, dla rodzinki. Post o wielkim znaczeniu.<3
Dziękuję:) Również ciepło Cię pozdrawiam, weekend trochę deszczowy, ale przed nami kilka wolnych dni, na pewno uda nam się zrelaksować:)
UsuńPięknie napisane! Dobrze być tu i teraz! Często o tym zapominam...
OdpowiedzUsuńDzięki za przypomnienie ;)
Gdy juz tak pędzę bez opamiętania to zawsze ściągasz mnie na ziemię w tą chwilę która trwa :-)
OdpowiedzUsuń😘 normalnie wiersz Ci wyszedł:-)
UsuńA propos... Szkoda, że tak nie podziałało na takiego jednego Włocha za kółkiem...