wtorek, 26 maja 2015

mój dzień, i Twój...



pewne chwile trzeba uwiecznić
bo dziś taki dzień
niby nie różni się niczym od pozostałych
ale jest wyjątkowy
pozwala nam czuć się wyjątkowo
szczególnie
wspaniale

 
 
te rączki małe
i głosik dziecięcy, który recytuje wierszyk o mamie
i to nic, że wierszyk pasował również na dzień babci
i z rozpędu, z pamięci
w ostatnim wersie wpadło "babciu, żyj sto lat!"
 
 
wzruszają kochają
kłócą się i ociągają z wyborem skarpetek
bo nie pasują do tych spodni
a koszulka inna musi być, ta w kratkę
bo przecież t-shirt za mało elegancki
(na trzylatku by był)

ale ich mamą jestem i będę do końca świata
bo mamą zostałam
dane mi było jest i będzie
mam tak wielkie szczęście!
trudno o większe, bo przecież wielu stara się i pragnie i nie może...

 
i choćbym chciała tysiąc postów o innych moich ciągotkach napisać
albo choćby listę żelazną spisać, co na wakacje pod namiotem musimy zabrać
to myślę o nich i z nimi
i jestem z nimi
bo na to tylko czasu i energii starcza
bo ich mamą jestem i już
i tyle i wszystko
cała ja

 
 
więc dbam dziś o siebie i rozpieszczam się
bo zasłużyłam
ciacho dobre i kawa
i laurki z buziakami

sama też biegnę do swojej mamy
uściskać Ją i podziękować za tak wiele
za życie i nadzieję
 
 
wieczorem usiądę jeszcze raz
pochylę się nad Nimi
Mamą i Babcią
bo dziś ukazał się o Nich artykuł w lokalnej gazecie
"o magicznej śmierci mamy"
o tym jak odejście nie oznacza pożegnania na zawsze
i o tym, jak silna jest tak naprawdę więź ze swoją Mamą

pomimo
bez względu na
i zwłaszcza dlatego

kocham Cię Mamuś
 
 a za Męża mojego kochanego Tobie, druga Mamo, też zawsze dziękować będę...:)

















PS. Zdjęcie ciacha to wyrób i własność Cukiernia Sowa - kostka firmowa, cudo....

5 komentarzy:

  1. Wzruszyłaś mnie pięknymi słowami. I zdjęcia jak zwykle klimatyczne. I firanki cudne ( nowe?) i ta stefanka.. mniams :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Firanki dostałam od mamy, bo Jej się już...znudziły. To te u góry (jak widać, kiepsko się prasują...). A na dole bieżnik znany już moim oknom:) Do tego badyl, serduszko, i jakoś jest...

      Usuń
  2. Piękne... i prawdziwe takie.
    Więź matki z córką - niepowtarzalna.
    A ciacho sama robiłaś? Wygląda super, ciekawa jestem przepisu. Podzielisz się?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciacho Kochana to - jak napisałam na samym dole posta - wyrób Cukierni Sowa, nie mój niestety (albo i stety). Mają swoje sklepy i punkty w całej Polsce, poszukaj na stronie, może również i blisko Ciebie?:)

      Usuń
    2. Sprawdziłam, 27km dzieli mnie od tego cuda ;)) Kupię przy najbliższej okazji, bo mi nie da spokoju :)

      Usuń