czwartek, 20 października 2016

co to jest ja się pytam???





za dużo
za mocno
za intensywnie
tchu nie mogąc złapać
na czas
zachłystuję się
brakiem


za dużo
za mocno
a brak...?


jak może mi teraz czegoś brakować, skoro mam wrażenie, że więcej już nie udźwignę
nie złapię więcej na raz ani drugi
dzień za krótki, a niesie ze sobą wszystko
a chciałabym jeszcze coś do niego wcisnąć
jakiś oddech lekki
promyk uśmiech ciepło iskrę


co to jest???
taka mądra, wyczytana jestem i świadoma w zeszłym miesiącu
że życie
że chwila
że rodzina
że najważniejsze
że tak na krótko dane


i nagle wszystko w kąt rzucone
to mądre i to świadome?
dlaczego zatrzymać nie mogę?
dlaczego tchu nie mogę złapać?
już nawet marzyć mi się nie chce
dzień nawet nie zdąży do drugiego być podobnym, bo ginie w niepamięci poprzedniego tygodnia
dni
tygodnie
miesiąc
pstryknięcie palcami


gdzie ten hamulec?
gdzie stop
zaduma
nostalgia
złota jesień ta cudowna co ją kocham


co to jest???
bo praca
bo ja sama muszę
bo się nie da inaczej


w jednej chwili tylko spać chcę
a w drugiej koniecznie już się z tego koszmaru obudzić
szkoda, że nie lubię przeklinać...


i znów już jutro
a ja jeszcze przedwczoraj




8 komentarzy:

  1. To jest życie, współczesne życie :-/ Kochana.Za jakąś chwilę, za dzień, za dwa, za tydzień odbijesz się od ściany, od dna; przemęczenia, przepracowania i...poczujesz znowu wyciszenie, błogosc i szczęście. Obiecuję Ci, że po każdej noc przyjdzie dzień, wyjdzie slonko :-* (często powtarzam to sobie w takich chwilach)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedawno też to komuś mówiłam...:) A teraz sama potrzebuję usłyszeć. i w nie uwierzyć!:) dziękuję:)

      Usuń
  2. Tak, to właśnie życie, a u mnie to po prostu brak słońca. Ściskam mocno i byle do wiosny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byle do słońca, no właśnie... zaczęłam brać witaminę D3 - od dzieci:) może pomoże:)

      Usuń
  3. Pięknie napisałaś:) Przez ten wieczny pośpiech mam wrażenie, że wiele rzeczy robię na pół gwizdka. A że z natury lubię wszystko mieć dopracowane, to mnie to strasznie denerwuje.. I ciągle chodzę zakręcona bo myślę czego nie zdążyłam zrobić wczoraj, co muszę jeszcze dzisiaj i jutro, i jak to wszystko ogarnąć;/
    Serdeczne uściski:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To właśnie jest tak frustrujące, to ciągłe poczucie, że o czymś się zapomina... Ja nadal bez organizera biegam, ale za to z oczami dookoła głowy:) ściskam ciepło:)

      Usuń
  4. Aniu tez mam wrażenie że przebudzę sie i będzie styczeń
    a jutro jeszcze do pracy....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uuu.... ja też do domu z segregatorem już jeżdżę... i tak sobie z mężem wieczory spędzamy przy jednym stole, ale każdy ze swoim laptopem... romantycznie bardzo:(

      Usuń