za dużo
za mocno
za intensywnie
tchu nie mogąc złapać
na czas
zachłystuję się
brakiem
za dużo
za mocno
a brak...?
jak może mi teraz czegoś brakować, skoro mam wrażenie, że więcej już nie udźwignę
nie złapię więcej na raz ani drugi
dzień za krótki, a niesie ze sobą wszystko
a chciałabym jeszcze coś do niego wcisnąć
jakiś oddech lekki
promyk uśmiech ciepło iskrę
co to jest???
taka mądra, wyczytana jestem i świadoma w zeszłym miesiącu
że życie
że chwila
że rodzina
że najważniejsze
że tak na krótko dane
i nagle wszystko w kąt rzucone
to mądre i to świadome?
dlaczego zatrzymać nie mogę?
dlaczego tchu nie mogę złapać?
już nawet marzyć mi się nie chce
dzień nawet nie zdąży do drugiego być podobnym, bo ginie w niepamięci poprzedniego tygodnia
dni
tygodnie
miesiąc
pstryknięcie palcami
gdzie ten hamulec?
gdzie stop
zaduma
nostalgia
złota jesień ta cudowna co ją kocham
co to jest???
bo praca
bo ja sama muszę
bo się nie da inaczej
w jednej chwili tylko spać chcę
a w drugiej koniecznie już się z tego koszmaru obudzić
szkoda, że nie lubię przeklinać...
i znów już jutro
a ja jeszcze przedwczoraj
To jest życie, współczesne życie :-/ Kochana.Za jakąś chwilę, za dzień, za dwa, za tydzień odbijesz się od ściany, od dna; przemęczenia, przepracowania i...poczujesz znowu wyciszenie, błogosc i szczęście. Obiecuję Ci, że po każdej noc przyjdzie dzień, wyjdzie slonko :-* (często powtarzam to sobie w takich chwilach)
OdpowiedzUsuńNiedawno też to komuś mówiłam...:) A teraz sama potrzebuję usłyszeć. i w nie uwierzyć!:) dziękuję:)
UsuńTak, to właśnie życie, a u mnie to po prostu brak słońca. Ściskam mocno i byle do wiosny:)
OdpowiedzUsuńbyle do słońca, no właśnie... zaczęłam brać witaminę D3 - od dzieci:) może pomoże:)
UsuńPięknie napisałaś:) Przez ten wieczny pośpiech mam wrażenie, że wiele rzeczy robię na pół gwizdka. A że z natury lubię wszystko mieć dopracowane, to mnie to strasznie denerwuje.. I ciągle chodzę zakręcona bo myślę czego nie zdążyłam zrobić wczoraj, co muszę jeszcze dzisiaj i jutro, i jak to wszystko ogarnąć;/
OdpowiedzUsuńSerdeczne uściski:*
To właśnie jest tak frustrujące, to ciągłe poczucie, że o czymś się zapomina... Ja nadal bez organizera biegam, ale za to z oczami dookoła głowy:) ściskam ciepło:)
UsuńAniu tez mam wrażenie że przebudzę sie i będzie styczeń
OdpowiedzUsuńa jutro jeszcze do pracy....
uuu.... ja też do domu z segregatorem już jeżdżę... i tak sobie z mężem wieczory spędzamy przy jednym stole, ale każdy ze swoim laptopem... romantycznie bardzo:(
Usuń