To mój ostatni wieczór, jako trzydziestoparolatka...
Mimowolnie poddaję się magii tych urodzin. Jakbym jutro miała obudzić się inna.
Jakbym dzisiaj kończyła czytać ostatni rozdział książki, a jutro miała sięgnąć po nową.
Zabawne... i znajome mi...
Wyglądam z ekscytacją za okno, wypatrując płatków śniegu i bieli dachów, ale nie zrażam się ich brakiem. Przy kolejnym odruchu sprawdzę jeszcze raz, i jeszcze... bo wiem, że w końcu się pojawią...
Tak samo, jak niespodzianki w moim życiu. Jak to wszystko, co przede mną. Z nadzieją i ciekawością tego wypatruję. Życia. Jakiekolwiek by nie było.
Spotkałam Miłość i spokój, o której marzyłam jako dwudziestolatka. Taką moją Wszystkość. Bo na niej oprzeć mogę całą resztę codzienności. Na niej budować, marzyć, martwić się i rozwiązywać. Najważniejsze, że o nią nie muszę się martwić, analizować, domyślać...
Ciągle za mało ciepła jestem dla Dzieci, ale każdego ranka, od każdego południa, jeszcze raz próbuję. I będę nadal.
Przyjaciół mam blisko. Takich, przy których nie boję się ani milczeć, ani za dużo palnąć.
I jedną całkiem daleko. Jakby to wczoraj było, a nie po drugiej stronie świata.
Czasem za mało ufam, i pokory za mało mam w sobie. Dlatego wzruszam się, gdy słyszę słowa proste, jakby do mnie były skierowane, o łagodności, o Miłości i o tym, że nigdy nie jestem sama.
Czego chcieć więcej? Po prostu jutra. Nowego dnia. Czasu...
Czego chcieć więcej...:)
Jeszcze nie sypie... więc czekam. Czekam, ale i tak dam się zaskoczyć, jak dziecko.
Jutro sięgnę po nową opowieść, z wypiekami przeczytam po kolei wszystkie rozdziały, a kiedyś dopiszę zakończenie...
Życie - zapraszam:)
niedziela, 3 grudnia 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
ON Obudziłam się dziś o szóstej. Dokładnie. Budzik łagodnie wyciągnął mnie z głębokiego snu, rekompensując moje własne zaskoczenie melodi...
-
Może mogłabym sobie ciebie wymyśleć? Ciekawe, że wcześniej na to nie wpadłam. Ponoć mam wybujałą wyobraźnię. Nie chodzi o wygląd zewnętrzny...
-
Nie zaczęłam przygotowań. Nie kupuję światełek, ozdób, kokard. Nie myślę o świątecznym menu i nie kupuję prezentów. W moim kalendarzu nadal ...
Aniu, serdeczności urodzinowe i imieninowe :)
OdpowiedzUsuńSamych miłych niespodzianek życzę :)
Czy u Ciebie już pada śnieg?
Dziękuję:) Śnieg, owszem, padał, ale topniał niemal w oczach. Czekam więc nadal, cierpliwie:)
UsuńPięknie Aneczko napisane!
OdpowiedzUsuń:) uściski, dziękuję:)
Usuń<3 <3 :-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńSamych slodkosci.cudownosci i wszystkiego naj.naj.naj z okazji urodzin!Ewelina
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Wasze życzenia spełniają mi się baaardzo od wczoraj:)
Usuń