wtorek, 2 grudnia 2014

zdążyć przed północą...



Jest!
Kolejny, na szczęście mroźny, ukochany grudzień.
Za trzy dni moje urodziny, w górniczą Barbórkę. 
Odkąd pamiętam lubię zawczasu pochwalić się tymi urodzinami, żeby potem móc zbierać całusy i życzenia.
A potem jest coraz lepiej, Mikołaj, przedświąteczne napięcie, aż nadchodzą te dni wolne, ulgowe, rodzinne.

Za śniegiem nieco się rozglądam...

I tak... z lekkim tylko poślizgiem dobrnęłam do końca zawijania i wycinania.
Adwentowe odliczanie i czas prawdziwych zadań uważam za otwarty:)







Niektóre z ozdób wykonała sama Marysia:)





Skorzystałam z inspiracji Doroty na Przedmieściach i przygotowałam bardzo podobne zadania.
Do tego puzzle powycinane z niemałym trudem, bo obrazki przykleiłam na kartonik.
Raz po raz w torebeczce pojawi się słodki drobiazg, ale tylko co kilka dni.
(a propos...według stanu zasług i przewinień na dzień pierwszy - Mikołajek 6 grudnia podrzuci jednego jedynego cukierka, do podziału na Ich oboje...)


No właśnie...ta godzina..a potem, że niewyspana...:)



Gałęzie zaczynają dominować w naszych wnętrzach. Ja je uwielbiam. Mąż ukochany się uśmiecha, ale najdłuższą własnoręcznie wieszał. Ekscytacja dzieci trwa kilkanaście minut, potem zmienia kierunek i sama kończę Ich zadania. Poddać się - nie poddam. Tyle mojego, że sprawia mi ta zabawa ogromną radość, a kto wie, może zapiszą się te mamine starania w Ich serduszkach i pamięci:)

PS. Wianek owinięty wstążkami to zadanie numer 1 Marysi - gotowy do zawieszenia na drzwiach.
Janek miał ustawić i przygotować cztery świece adwentowe. Mamusia troszkę ozdobiła:)

12 komentarzy:

  1. Brawo! Piękny kalendarz. Trzymam kciuki za wytrwałość małych pracusiów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Drugi dzień i mały kryzys, ale kolejne puzzle przyklejone, a w nagrodę ich ulubione fistaszki:)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. No trochę popłynęłam, ale reszta domu jeszcze mało świąteczna, po weekendzie biorę się za dekorowanie i Christmas carols!:)

      Usuń
  3. Piękny kalendarz. Ja nie mogę już doczekać się tego czasu, kiedy cała moja trójka będzie z ochotą czekać na kolejny upominek, kolejną niespodziankę. Na razie tylko jedna para nóżek tupie z radości :)
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Nasi - dwie pary energicznych nóżek dzisiaj odpuścili zadanie - jutro muszą nadrobić. Ale atmosfera jest - przygotowania do Jasełek, śpiewanie po kilkadziesiąt razy tej samej zwrotki i coś na kształt szkarlatyny u Janka. Dzień jak co dzień:) Pozdrawiam Aniu całą Trójkę + 2:)

      Usuń
  4. Czas Wiszących Kalendarzy nadszedł :) U nas też torebeczki na gałęzi: codziennie prośba od Adwentowego Aniołka plus ciasteczko na zachętę :) Tomcio przejęty i zachwycony.
    Śliczne dekoracje u Ciebie i ciepły klimat pomimo zimowego klimatu :) Serdeczne uściski!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję i odwzajemniam:) Choć u nas niestety mały kryzys: bolące gardła, gorączka i wysypka jakby na szkarlatynę. Ale dzieci się starają...:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moc urodzinowych serdeczności przesyłam :) Niech Ci będzie słodko i radośnie. Niechaj spełnią się Twoje najskrytsze marzenia! I zdrówka dla zaszkarlatynowanych !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Już troje domowników w domu, w tym i ja:) Chorujemy, ale przynajmniej spędzam z Nimi czas:)

      Usuń
  7. Jak głosi przysłowie " Kto ma pszczoły ten ma miód, kto ma dzieci ten ma.. choroby" ;) My w ubiegłym roku ospę zaliczyłyśmy przed samymi świętami. Żeby jeszcze jednocześnie, ale nie. Łącznie 6 łiksów aresztu... A potem powikłanie u młodszej, angina. Pasemka na głowie zrobiły mi się bez pomocy fryzjera ;) Trzymajcie się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Damy radę:) Choć u Marysi właśnie zauważyliśmy wysypkę...no nic, jutro wizyta u pediatry razy dwa...

      Usuń