niedziela, 1 lutego 2015

cisza samotności

za oknem biel mgły, szron na twardej ziemi
daleko, między polami stoi zastygłe, wygięte nagie drzewo

wszystko jak nieruchomy obraz zimnego spokoju...

--------------------------------------------------------------------------------------

kolejny dzień, jasno, słonecznie, ruchliwość ulic, tykanie zegara
mecze, plany, chichoty

Sąsiadka przynosi wielki słoik swoich kiszonych ogórków
jak najlepszy prezent
tak, jakby od Niej, bo tak, jak te od Niej nie miały smakować już żadne inne

------------------------------------------------------------------------------------
 

dobrze mi
siadam przy laptopie, patrzę na mrugający kursor
wyciągam rękę i...cofam ją po chwili
jeszcze nie mam co pisać
bo o czym
układam kolejne warstwy wzruszenia, smutku i wspomnień w swoim sercu
jedna po drugiej
 pielęgnuję tą kolejność
nie przyspieszam

rozglądam się i niby nic się nie zmieniło

ale tak wiele się zmieniło

 "A nadzieja znów wstąpi w nas.
Nieobecnych pojawią się cienie.
Uwierzymy kolejny raz,
W jeszcze jedno Boże Narodzenie.
I choć przygasł świąteczny gwar,
Bo zabrakło znów czyjegoś głosu,
Przyjdź tu do nas i z nami trwaj,
Wbrew tak zwanej ironii losu.

Daj nam wiarę, że to ma sens.
Że nie trzeba żałować przyjaciół.
Że gdziekolwiek są - dobrze im jest,
Bo są z nami choć w innej postaci.
I przekonaj, że tak ma być,
Że po głosach tych wciąż drży powietrze.
Że odeszli po to by żyć,
I tym razem będą żyć wiecznie

Przyjdź na świat, by wyrównać rachunki strat,
Żeby zająć wśród nas puste miejsce przy stole.
Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas,
I zapomnieć, że są puste miejsca przy stole."

 Szymon Mucha                                             




2 komentarze:

  1. Codziennie brak tych, którzy odeszli... Trzeba oswajać codzienność bez nich i pielęgnować wszystkie dobre wspomnienia.
    Trzymaj się Aniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, masz rację, to są takie małe chwilki, ale cieszę się, że są, chcę nimi przesiąknąć, zanim wspomnienia będą zaglądać coraz rzadziej, aż staną się mgliste...

      Usuń