poniedziałek, 17 kwietnia 2017

wiosna i radość



Ostatnio było dużo pisania, dużo gadania.
A czasem wystarczy trochę się zamknąć. Więcej robić, niż mówić. Popatrzeć. Słońce wypatrzeć:)






Mamy drugi dzień Wielkanocnych Świąt. Spędzamy go w naszym domku - jak ja to mówię - stacjonarnie. Ja bardzo, bo siedzę, już całe pół godziny! Rozglądam się i nacieszam. Jutro do pracy, ale mamy jeszcze dziś. Lenimy się. Odpoczywamy. Raz po raz tylko zerkając na serniki, domowy pasztet i krokiety mamy B.
Wiosna. Nareszcie! Nadal z przewagą zimna i deszczu, ale ogród się nie poddaje i budzi do życia. Magnolia gubi ostatnie płatki, nieśmiało pokazują się tulipany, trawa jest gęsta i soczyście zielona. A nasz dom? Tadaaam! Nasz dom zmienił kolor. Dawno temu planowaliśmy zieloną elewację, ale po niemal siedmiu latach dojrzeliśmy do kompletnej zmiany:) Pomalutku, powolutku i jest - magiczny numer farby S 1505-Y40R - zrobiło się subtelnie, spójnie, jasno. Tak idealnie:)













Marysia skończyła osiem lat, a z tej okazji wyprawiliśmy małe dziecięce przyjęcie. Koleżanki, zabawy, śmiechy, chichy. I ten czarowny dziewczęcy świat...











No, może tego czasu ciągle za mało. Tylu rzeczy nie robię... tych małych i tych dużo większych...
Ale tak widocznie musi być. Jest pięknie tak, jak jest:)


Z uśmiechami...
Ania:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz