Zupełnie jak Ania z Zielonego Wzgórza, zachwycam się brzmieniem, nazwą miejsca, ulicy, domu.
No bo jak tu się nie zatrzymać przy WHISPERING PINES?:)
Przeglądając internet trafiłam na zdjęcia domu o takiej właśnie nazwie.
Oczywiście w Montanie...
Samo wnętrze...no cóż, widziałam i bywałam w bardziej gustownych (choć moja Mama nie skojarzyłaby "Montany" z "gustownym", zupełnie nie podzielała mojego zachwytu pamiątkami przywiezionymi z Gór Skalistych...).
W każdym razie tam, gdzie byłam, nie brakowało cudownych nazw i oryginalnych domów.
Nie zapomnę nazwy wąskiej drogi, przy Gallatin Road, między Bozeman a Big Sky - SWAN CREEK - tam właśnie niemal samodzielnie, ale zupełnie legalnie, ścinałam pierwsze w życiu drzewko choinkowe:)
W Montanie z każdej strony otaczały mnie przepiękne nazwy.
Sam najważniejszy szczyt - LONEPEAK - faktycznie wyróżniał się w panoramie pozostałych.
Bywałam w knajpach
Cinnamon Lodge
Curly Bear Bar
Blue Moon Bakery
Domy i osiedla również miały swoje magiczne nazwy...
Moonlight Basin
Cowboy Heaven Cabin
Lone Moose Meadows
...albo smakowicie...
Moose Tracks Ice Cream - najlepsze na świecie jadłam w Idaho
Mochaberry Coffee w księgarni w Bozeman - koniecznie z Nazhą...
do kompletu dołączam country song i cudo klimatyczne wnętrze - mi się podoba:)
Cinnamon Lodge
Curly Bear Bar
Blue Moon Bakery
Domy i osiedla również miały swoje magiczne nazwy...
Moonlight Basin
Cowboy Heaven Cabin
Lone Moose Meadows
...albo smakowicie...
Moose Tracks Ice Cream - najlepsze na świecie jadłam w Idaho
Mochaberry Coffee w księgarni w Bozeman - koniecznie z Nazhą...
do kompletu dołączam country song i cudo klimatyczne wnętrze - mi się podoba:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz