piątek, 11 grudnia 2015

wieczór polarny

 
 
 
 zaczarowałam się
dałam się ponieść
i wpuściłam magię przez drzwi
wpadła z polarnym podmuchem
strzepywałam z nosa niewidzialne płatki śniegu
 
 
dzisiejsze zadanie adwentowe:
film familijny
popcorn
i nastrój
wybraliśmy cudowny Ekspres polarny
z prawdziwie animowanym Tomem Hanksem
bez przemocy, wartkiej akcji
za to bajeczny, cichy
i z mottem na dobrym zakończeniu
 
 
 
i udało się!
znalazła się sofa z miękkim kocem
świece i zapach mandarynek
ogień w kominku i...martini ze sprite'm:)
znalazł się i czas i spokój
ja je znalazłam!
 
a wraz z polarnym poszukiwaniem Świętego Mikołaja przytuptało do mnie wzruszenie...
trzymało za rękę wspomnienia Wigilijnych opowieści z mojego dzieciństwa
i beztroskę współprzeżywania przygód z bohaterami bajki
 
prosta świąteczna historia, ciepło Jaśkowego ciałka i zapach dziecięcego szamponu
nieustanne pytania Marysi, o niuanse, które żadnemu dorosłemu nie przyszłyby do głowy
cała rodzinka w jednym pokoju
dzieci na dywanie z brodami zadartymi i wąsami od mleka
moje to....
 
zaczarowałam się
tak cicha i ciepła opowieść zdarza się raz na...rok
i to na nią otwieram dziś sezon
niemal słyszę srebrzysty dźwięk świątecznego dzwoneczka
idą Święta!
 
 
 
 
wsiadam więc do tego pociągu
ekspres, więc zdążę:)
 
przesyłam Wam, Kochani, moc...
znajdźcie swoją opowieść
dajcie się zaczarować
skoro mi się udało
Wy też możecie!
 
 
 
 
 
 
 


3 komentarze:

  1. Niesamowite są takie chwile.
    Jak niewiele trzeba, aby dać się tak zaczarować, a mimo to tak trudno czasem rzeczywiście się wyciszyć i być tylko tu i teraz, w tej magicznej chwili...
    Uściski Aniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie...trudno przed, ale potem na sercu tak lekko...pozdrawiam ciepło:)

      Usuń
  2. Też cieszę się takimi chwilami wspólnymi. Teraz trudniej z doborem repertuaru ale ostatnio Mandela to był strzał w dziesiątkę :-)
    Pozdrawiam serdecznie filmomaniaków!!

    OdpowiedzUsuń