znalazłam niedawno
napisałam jeszcze dawniej
kiedyś opublikowałam go nawet, ale szybko schowałam, bo wydał mi się taki smutny
dziś smutno mi nie jest
a wiersz, to tylko ślad
w poprzednim życiu
na kolanach zbierałam z podłogi
we łzach rozmyte
kawałki
milion ich
serca mojego które pękło
serca mojego które pękło
trochę pojedynczo, trochę garściami
chaotycznie
chaotycznie
żeby żadnego nie zgubić
jak je skleić wtedy nie wiedziałam
czy to ja stałam wtedy obok i patrzyłam
bezgłośnie niemocna
w klinicznej ciszy
w bezruchu
beze mnie
nie mogłam zatrzymać wskazówek
ani obrazów
przesuwałam się popchnięta kolejnym dniem
to niemożliwe
zebrać ten milion
ułożyć jeszcze raz
i gdzie
bo tego miejsca już nie ma
mnie już nie było
uzbierałam
sklejone brzegi wyczuwam jeszcze
gdy ta piosenka leci
i gdy album w rękach trzymam
wtedy czuję
wspomnienie poprzedniego życia
z niedowierzaniem
to tchnienie małe
westchnienie
i już
tak mocno moje milion kawałków teraz czuje
milionem bije
milionem kocha
bezpieczne
spokój
nie puść mnie nigdy
bezgłośnie niemocna
w klinicznej ciszy
w bezruchu
beze mnie
nie mogłam zatrzymać wskazówek
ani obrazów
przesuwałam się popchnięta kolejnym dniem
to niemożliwe
zebrać ten milion
ułożyć jeszcze raz
i gdzie
bo tego miejsca już nie ma
mnie już nie było
uzbierałam
sklejone brzegi wyczuwam jeszcze
gdy ta piosenka leci
i gdy album w rękach trzymam
wtedy czuję
wspomnienie poprzedniego życia
z niedowierzaniem
to tchnienie małe
westchnienie
i już
tak mocno moje milion kawałków teraz czuje
milionem bije
milionem kocha
bezpieczne
spokój
nie puść mnie nigdy
Piękny...
OdpowiedzUsuńWyjątkowy...
OdpowiedzUsuńM.