poniedziałek, 28 września 2015

nacieszam



pachnie mi jesienią
jak można jej nie lubić?
szumi wesoło, gdy jadę do pracy lipową aleją
promienie słońca grają w ciuciubabkę, chowając się co chwilę między liśćmi drzew
nucę obowiązkową o tej porze roku ścieżkę dźwiękową z serialu Providence
moja jesień od lat brzmi kolorami Providence

na blogach ulubionych niemal odświętne dekoracje, aromatyczne posty, kuszące zdjęcia
mam swoje ukochane, znajome zakątki, do których zaglądam często i nacieszam wzrok obrazami, a myśli słowami Waszymi
wiem, że nie jestem sama -
pomimo przepastnych odległości we wszystkich możliwych wymiarach
wiem, że jesteście, niesamowite
bo i ja z ciekawością czekam, otwieram, czytam i tam jestem
w Waszych światach przez chwilę
co prawda wolałabym mieć Was bliżej
Niektóre:)
bo Niektórą mam nawet całkiem blisko:)
przysiąść przy stole z mchem i białymi mini dyniami
i nie przejmować się, że znowu na nie moda
są śliczne i wszędzie
co z tego?
czy nie jest lżej nie przejmować się i nie brać aż tak bardzo na serio?
wypić kawę z cynamonem
porozmawiać
i wyjąć baterie z zegara




dziś nad ranem w piżamach patrzyliśmy na księżyc czerwony
szorstki zaspany policzek
ukochany taki
całowałam niemal już przez sen
i przez sen się uśmiechałam
mówiłam, że będzie dobrze:)








6 komentarzy:

  1. O tak świadomość że ktoś razem z Tobą patrzy w tym samym kierunku uskrzydla. Nawet jak oddalony jest fizycznie.
    Ja trzymam kciuki za pogodę w weekend Chcę chłonąć jesień całą sobą
    Jedyny minus - z czołówką na głowie w czasie biegania wyglądam jak.....piiiii ALe jest ciemno więc i tak nikt nie widzi ;-)
    Pozdrawiam Aniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się boję - gdzie Ty będziesz w ciemnościach biegać? Pogody życzę w każdym razie cudownej:)

      Usuń
  2. Jesień babioletnią to chyba każdy lubi :) u nas w dwa zimne wieczory nawet kominek się palił, i był taki piękny jak na filmie, jesień taką lubię, tej zapluskanej i szarej nie lubię choć nieunikniona, a zwrot " wyjąć baterie z zegarka" ukradam bo pięknie to ujęłaś :) u mnie w odróżnieniu od wielu jesiennych klimatów na blogach wyjątkowo wiosennie, bo tyle jestem do tyłu z publikowaniem postów...
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Byłam u Ciebie i - jakoś wcześniej nie dojrzałam Waszych pięknych przeszkleń! Bardzo mi się takie podobają:) I te tłumy, spotkania, rodzina....cudownie:) Jeszcze będąc w Stanach zamarzyłam, żeby w przyszłości zapraszać do swojego domu przyjaciół i znajomych i pichcić dla nich pyszności. Wielki stół, wino, świece, rozmowy i śmiech. Dzieci mamy jeszcze za małe na takie dłuższe biesiady, ale marzyć nadal mogę:) Pozdrowienia:)

      Usuń
  3. Ja kocham każdą porę roku i w każdej znajduję coś jedynego i niepowtarzalnego, ale jesień jest rzeczywiście szczególna.
    Cieszę się nią, jak dziecko i chłonę wciąż na nowo zapachy i kolory.
    Ale najważniejsze to mieć kogoś, kto przejdzie z nami przez te wszystkie cudowne pory roku, każdego roku, przez wiele lat.
    Buziaki Aniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To by się zgadzało, moja Bratnia Duszo:) Każda pora mi również jest potrzebna, w każdej znajduję coś "niepowtarzalnego":)
      Co u Ciebie?
      :)

      Usuń