Syczę nieraz pod nosem, że wyjadę, zobaczycie, do spa (to najładniej brzmi), na tydzień, zobaczycie, jak to jest, beze mnie. Wyjdę tak, jak stoję. No właśnie. Raz wyszłam z domu, na zewnątrz, na powietrze, i szłam, naszą nierówną drogą. I dosłownie z każdym krokiem malała moja pewność co do chęci ucieczki, a pojawiało się coraz bardziej realne zmartwienie - dokąd ja mam niby pójść? Kroków wyszło może ze czterdzieści. Przeliczając na metry, nie zdążyłam nawet stracić z oczu naszego domku. Przez jeden ułamek sekundy było mi głupio, ale ponieważ nie wiedziałam, przed kim miałoby mi się tak głupio zrobić, uczucie to minęło. I te czterdzieści kroków w stronę domu, utwierdziło mnie w tym, że
nicość gorsza jest jednak od wszystkości
Niestety zapachy przygotowywanych na jutro smakołyków odrywają mnie od pisania. Jutro Dzień Babci, dwie nasze Mamy przyjeżdżają na występy Janka i Marysi, Janek będzie mówić wierszyk! Ze cztery wersy:) Cudownie je recytuje, mam nadzieję, że nie wystraszy się sceny i tylu par oczu. Po części artystycznej wrócą do domku na obiad - rosołek i canneloni z mięsem i szpinakiem, na deser proste ciasto migdałowe - wrzucę jutro przepis, jest naprawdę zaskakujące i dietetyczne!
Ach, bardzo cieszą mnie Nowe Osoby, które czytają bloga i dołączają do grona Obserwujących - to cudowne niespodzianki:) Witam i pozdrawiam:)
Obiecany przepis na ciasto migdałowe:
Obiecany przepis na ciasto migdałowe:
CIASTO MIGDAŁOWE: - 200 g zmielonych migdałów - 5 jajek - 175 g cukru lub ksylitolu (0,5 - 0,75 szkl.) - 100 g masła - 45 g gorzkiej czekolady - łyżka kakao - aromat waniliowy lub migdałowy (lub pół na pół) żółtka ubić z cukrem, dodać migdały i masło roztopione z czekoladą + pozostałe składniki; na koniec dodać ubite białko; delikatnie wymieszać piec ok. 50 min w temp.180 st. w foremce do babek
Ja dodaję czasem zmielone otręby owsiane, zmielone pestki słonecznika lub dyni,
po prostu mielę w młynku do kawy
Ja również się zadumałam przy poście Iwony. Podzielam też Twoje emocje- chyba każdy tak czasami ma. Tylko niektórzy nie robią tych 40 - tu kroków :)
OdpowiedzUsuńMiłych chwil z babciami Wam życzę : )
Dziękuję:) Było super, dzieci podobno fantastycznie śpiewały i recytowały, babcie zachwycone:)
UsuńA ja póki co nigdzie się nie wybieram:) pozdrowienia!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń