Uwielbiam piątki o tej porze.
Wracam z pracy, mrużę oczy od promieni chylącego się słońca. Drzewa przyjaźnie kiwają na krajowej piątce.
Weekend!
Uśmiecham się na myśl o tym, co ja mogę zrobić przez te 2 i trochę dnia!
Ile planów, zaległości, sprzątania, zakupów i lenistwa można zrealizować:)
Mam wrażenie, że zdążę odwiedzić kogo trzeba, zdążę ogarnąć stertę rzeczy do wyprasowania, poukładać to i owo, zawsze coś czeka na poukładanie. Zdążę przeczytać Wysokie Obcasy od deski do deski, wypić kawę poranną na siedząco, gorącą, pachnącą, gorzką.
Spiszę po kolei jakie projekty mam w głowie, i może uda się ten pierwszy zamknąć!
A, i jeszcze wybierzemy zdjęcia do galerii na ścianie, ramki cierpliwie czekają od zeszłego lata...(o matko...).
W kominku tańczą płomienie. Odbijają się od szyb drzwi tarasowych tworząc wesoły duet. Janek jest przekonany, że mamy dwa kominki:)
W telewizji leci spokojny familijny film, którego bardziej słucham, niż oglądam, bo przecież można robić dwie rzeczy naraz.
Dzieci są dziś wyjątkowo ciche, Marysia niestety chora, wygrzewa się na sofie. Janowski skupiony układa drewniane ruskie babuszki, jedna w drugą, druga w trzecią...i z powrotem.
Czego więcej mi trzeba?
Oprócz tych czarnych kozaków, które wczoraj wpadły mi bardzo o oko, chyba już nic.
Właśnie wczoraj byliśmy z B. na filmie "Bogowie".
Zakochałam się w Tomku Kocie odtwarzającym rolę Zbyszka Religi.
Cudowna pierwsza scena, kiedy idzie długim obskurnym korytarzem, ten jego, czyli Religi, charakterystyczny krok, przygarbiona sylwetka. Mistrzostwo świata.
Albo tekst prof. Brolla - lekarz, chirurg, żeby osiągnąć sukces, musi mieć w sobie sporo pokory.
Według mojej interpretacji - każdy z nas tej pokory potrzebuje, musi umieć znaleźć ją w sobie.
Albo to: "Polak Polakowi nawet porażki zazdrości"
Mam nadzieję, że ten weekend będzie spokojny, znajdę czas na rozmyślania, uda mi się wyciszyć.
Z tym pranie i prasowaniem...w sumie mam już trzytygodniowe zaległości, więc dwa dni więcej nie zrobią wielkiej różnicy:)
Albo to: "Polak Polakowi nawet porażki zazdrości"
Mam nadzieję, że ten weekend będzie spokojny, znajdę czas na rozmyślania, uda mi się wyciszyć.
Z tym pranie i prasowaniem...w sumie mam już trzytygodniowe zaległości, więc dwa dni więcej nie zrobią wielkiej różnicy:)
Ha mam identyczną ścianę 16 ramek pustych totalnie :-) ale co tam inko kominek weekend przecież
OdpowiedzUsuńDylematy "ramkowe"- skąd ja to znam... ;)
OdpowiedzUsuńNa "bogów" też mam chęć, tylko trza się zorganizować ;)
Zdrówka dla Małej i udanego wypoczynku - precz z prasowaniem, niech żyje bal