Piękne, barwne, jedne błyszczące, inne poplamione i dziurawe.
Razem tworzą niesamowity klimat, polską cudowną jesień.
Powoli pojedynczo spadają na ziemię, plącząc się między kamieniami.
Powoli pojedynczo spadają na ziemię, plącząc się między kamieniami.
Nasz spontaniczny wypad do lasu na spacer, w to niedzielne popołudnie bez planów, okazał się strzałem w dziesiątkę. Wzięłam aparat, ciasteczka dla pokrzepienia i ku uciesze Marysi i Janka i wygodne buty.
Złapałam się na tym, że myślę o zrobieniu zdjęć pod kątem pokazania ich na blogu! (czyt. będę mogła się pochwalić) - ups! Zawstydziłam się trochę, ale przynajmniej je uwiecznię, nie zginą na dysku twardym, zapomniane z czasem.
:) Janek biegał za Tatą.
Marysia przewróciła się i zgubiła ostatni kawałek ciastka. Kolanko bez uszczerbku na szczęście.
Tata szukał grzybów, ale bez sukcesu.
Nawet trochę się zgubiliśmy, trawa nagle zrobiła się wysoka, Jancio był zachwycony! Co chwilę znikał z pola widzenia, ale dosłownie na ułamek sekundy, znad traw widać było tylko czubek jego kapelusika.
Przedzieraliśmy się przez połamane gałęzie, zbieraliśmy żołędzie z czapeczkami i kolorowe liście.
A ja biegłam za nimi wszystkimi z aparatem.
Skarby moje kochane.
Codziennie dojeżdżam do pracy 20 km odcinek zakopianką, zawsze z zapartym tchem podziwiam to co daje mi "moja droga", teraz cudna aleja klonowa, już przebarwiona złoto czerwona. W tle oczywiście Tatry, czasami "na ostro" czasami spowite nieprzejrzystą mgłą, Jest pięknie :))
OdpowiedzUsuńOj to zazdroszczę Ci tych widoków! Uwielbiam takie, zwłaszcza z górami w tle...Cudo.
UsuńNawet mogłabym robić te 20 km, zamiast 7:)
hmmmmm u mnie wszędzie pięknie :)) dobra, biorę te 7 :)))
OdpowiedzUsuńPrzez chwilę miałam wrażenie, że to moje ścieżki . Podobne klimaty :)
OdpowiedzUsuńPięknie fotografujesz, zachwycam się każdym kadrem.
Wiesz co, ta kolorowa, jesienna kompozycja przy drzwiach wejściowych jest cudna- może by jej nie usuwać?? Wiem, wiem... ;)
A dzieciaki przeczarujące! Zakłuło mnie serducho, że czas tak leci - moje wczoraj były dokładnie takie same. Malutkie.
OdpowiedzUsuńJesienne spacery należą do moich ulubionych! Uwielbiam ten czas, gdy z szafy moge wyciągnąć moje wełniane swetry, załozyć jeden z nich i ruszyć przed siebie na kilkugodzinny spacer po lesie :) Kolory natury sa wtedy niesamowite, a spacer jest świetnym sposobem na odpoczynek.
OdpowiedzUsuń