wtorek, 14 października 2014

liście kolorowe




 Jeszcze nie pod nogami. Jeszcze na drzewach.
Piękne, barwne, jedne błyszczące, inne poplamione i dziurawe.
Razem tworzą niesamowity klimat, polską cudowną jesień.
Powoli pojedynczo spadają na ziemię, plącząc się między kamieniami.

Nasz spontaniczny wypad do lasu na spacer, w to niedzielne popołudnie bez planów, okazał się strzałem w dziesiątkę. Wzięłam aparat, ciasteczka dla pokrzepienia i ku uciesze Marysi i Janka i wygodne buty.
Złapałam się na tym, że myślę o zrobieniu zdjęć pod kątem pokazania ich na blogu! (czyt. będę mogła się pochwalić) - ups! Zawstydziłam się trochę, ale przynajmniej je uwiecznię, nie zginą na dysku twardym, zapomniane z czasem.
:)

Janek biegał za Tatą.
Marysia przewróciła się i zgubiła ostatni kawałek ciastka. Kolanko bez uszczerbku na szczęście.
Tata szukał grzybów, ale bez sukcesu.
Nawet trochę się zgubiliśmy, trawa nagle zrobiła się wysoka, Jancio był zachwycony! Co chwilę znikał z pola widzenia, ale dosłownie na ułamek sekundy, znad traw widać było tylko czubek jego kapelusika.
Przedzieraliśmy się przez połamane gałęzie, zbieraliśmy żołędzie z czapeczkami i kolorowe liście.
A ja biegłam za nimi wszystkimi z aparatem.

Skarby moje kochane.
































A to nasze zbiory - do dekoracji i artystycznego zaśmiecania ganku i tarasu:)




Po sporej dawce świeżego powietrza baaardzo nam smakowały placki ziemniaczane z marchewką i sosem czosnkowym...pycha:)

5 komentarzy:

  1. Codziennie dojeżdżam do pracy 20 km odcinek zakopianką, zawsze z zapartym tchem podziwiam to co daje mi "moja droga", teraz cudna aleja klonowa, już przebarwiona złoto czerwona. W tle oczywiście Tatry, czasami "na ostro" czasami spowite nieprzejrzystą mgłą, Jest pięknie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to zazdroszczę Ci tych widoków! Uwielbiam takie, zwłaszcza z górami w tle...Cudo.
      Nawet mogłabym robić te 20 km, zamiast 7:)

      Usuń
  2. hmmmmm u mnie wszędzie pięknie :)) dobra, biorę te 7 :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Przez chwilę miałam wrażenie, że to moje ścieżki . Podobne klimaty :)
    Pięknie fotografujesz, zachwycam się każdym kadrem.
    Wiesz co, ta kolorowa, jesienna kompozycja przy drzwiach wejściowych jest cudna- może by jej nie usuwać?? Wiem, wiem... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A dzieciaki przeczarujące! Zakłuło mnie serducho, że czas tak leci - moje wczoraj były dokładnie takie same. Malutkie.

    OdpowiedzUsuń